» Blog » Kilka przemyśleń na temat Nemezis
01-05-2011 17:43

Kilka przemyśleń na temat Nemezis

W działach: Nemezis, rpg, inne, różne | Odsłony: 12

Kilka przemyśleń na temat Nemezis
Od początku obcowania z tym settingiem nachodziły mnie różne myśli. Zbierałem się aby je jakoś uporządkować, ale nic mi z tego nie wychodziło. Więc machnę na żywioł.

Kilka sprawek mnie mocno zastanowiło. Pierwsza to dziwna krótkowzroczność wielu recenzentów. Nie rozumiem tego... Wielu utożsamia cały setting z planetami ABC i mają wielki problem aby wyjść poza to. Rozumiem, że Nemezis daje ABC jako tło niejako podstawowe do zabawy, ale kurcze to nie oznacza, że jest TYLKO o ABC. Tymczasem wielu recenzujących właśnie tak podchodzi do sprawy.

Przykład - psionicy. W podręczniku wyraźnie zaznaczono, że wyróżnia się trzy aspekty - Wojownik, Śledczy i Dowódca. ABC ma swoje wersje każdego z tych aspektów - Psioniczny Szermierz to Wojownik, Psychoglina to Śledczy, a Koordynator Psyche to oczywiście Dowódca. Dla mnie to oczywiste. Tymczasem wielu recenzentów wydaje się nie dostrzegać, że te konkretne kariery są jedynie lokalnym ewenementem. Z wielu recenzji można wyczytać, że w Nemezis można zagrać Psionicznym Szermierzem. Ale nie zaznaczają oni, iż to tylko jeden z niepoliczalnych przykładów. Bo niby dlaczego miałbym ograniczać Gracza? Jeśli zechce on zagrać Wojownikiem, ale Psioniczny Szermierz mu nie odpowiada, a woli dla przykładu Czyściciela Umysłu, który zamiast Wektora Ostrza ma Mentalną Kosiarkę (zasada działania jest taka sama) to dlaczego mam mu to uniemożliwić? Aż dziw (dziwa?) bierze, że recenzenci wykazują się aż takim ograniczonym polem postrzegania.

Drugi przykład - "jeśli chcesz space operę, eksplorowanie światów, itd. nie znajdziesz tego w Nemezis". Cytat z pamięci więc niedokładny, ale... Nosz w Pytię! Jak to nie znajdę tego w Nemezis? Wszak to jeden z aspektów tego settingu. MG będzie musiał się nieco napracować przy tego typu kampanii, ale bazując na materiałach dodatkowych (pdfy, publikacje, itd.) ma już co najmniej kilkanaście planet do zabawy. Jak można być tak krótkowzrocznym? Bo podręcznik nie ma mapy Galaktyki, z zaznaczonymi planetami, układami itd. to już nie nadaje się do startrecklike kampanii? Bądźmy poważni.

Pozostałe sprawki zostawimy sobie na inne okazje ;)

Komentarze


Hajdamaka v.666
   
Ocena:
+8
Ja sie z Toba zgadam. Pamietaj, ze wielu ludzi oczekuje jednak od settingu pewnej kompletnosci i zaraz odpowiedza, ze "nie po to kupuja setting, aby wymyslac wszystko od poczatku".
01-05-2011 18:04
GRAmel
   
Ocena:
+7
My od poczatku wychodzimy z zalozenia, ze ABC (Eclipse) to wszystko, co jest.

BTW, przez nazwe Eclipse, mamy fazy na nazwy dodatkow. Nemezis: Twilight i Eclipse? :D
01-05-2011 18:15
de99ial
   
Ocena:
+1
@GRAmel
Wiadomo, ale oprócz Eclipse jest jeszcze ocean układów. I nie należy tego pomijać ;)
01-05-2011 18:22
GRAmel
   
Ocena:
+1
Tia, mamy fajne nazwy :)
01-05-2011 19:42
Darken
   
Ocena:
+7
Chwalić podręcznik za coś, czego nie ma w podręczniku? :)
Plus jest taki, że są darmowe materiały poza nim w internecie, ale nie zmienia to faktu, że nie są zawartością podręcznika.

Inna rzecz, że recenzenci powinni recenzować też otoczkę systemu.
01-05-2011 20:49
de99ial
   
Ocena:
+1
Darken - i właśnie o to mi chodzi. O tą otoczkę, która jest.

I IMHO nie chwalę za to czego nie ma - bo w podstawce nie nie ma np. zasad grania psychopatycznymi marchewkami na polu ogórków. Ale ja na RPG zawsze patrzyłem szeroko - nie jak na planszówkę (czyli jest co jest) a jakie możliwości daje.
01-05-2011 22:00
Vukodlak
   
Ocena:
+5
"Nie po to ktoś kupuje setting, żeby wymyślać coś odnowa". W sumie to prawda. SWEX to w końcu gra dla ludzi, którzy nie mają za bardzo czasu na wymyślanie. Kampanie Splotów to przecież gotowe rzeczy, do których można siąść i rozegrać je z marszu. Do takich rozwiązań przecież przyzwyczaja produkt Pinnacle.

Ale w większości recenzji nie znalazłem takiego argumentu. Za to widzę masę ludzi, którzy przygodową space operę na niezwykle abstrakcyjnej mechanice oceniają, jak gdyby była hard SF z mocno rozbudowaną ekonomią, historią, grupami społecznymi, kulturami i rasami. A że Nemezis tego nie ma, to zdaniem tych recenzentów jest złym hard SF. Do dzisiaj się dziwuję reakcjami niektórych osób w sieci.

To prawie jak wtedy, gdy czytałem recenzje 300, że "to jakaś kpina i kiepski film historyczny", a "reżyser i scenarzyści powinni dokładnie przestudiować historiografię przed produkcją". =D
01-05-2011 23:04
Albiorix
   
Ocena:
0
300 to głupi teledysk :)

Jako reprezentant tego tłumu zwolenników hard SF zaznaczę tylko że gdyby oceniał Nemesis jako hard SF to ocena zamknęłaby się w kilku słowach: "dyskwalifikacja za podróże z prędkością nadświetlną". Ja tu walczę o space operę z jako tako spójnym światem, w którym mógłbym sobie generować planety jako tako w zgodzie z główną wizją. Kiedy kilkadziesiąt tysięcy planet skolonizowanych przez człowieka w podręczniku występuje tylko jako jedno zdanie (że skolonizowano mnóstwo planet) a w słowach twórców jest "to space opera, wymyślcie sobie co chcecie" to różni MG mogą mieć skrajnie różne wizje ogólno-galaktyczne, w efekcie czego powstaną skrajne rozbieżności między różnymi wersjami, w efekcie czego Nemesis traci swoją funkcję jako setting - przestaje sprawdzać się jako platforma porozumienia między graczami. Z forum wynikło, że główna wizja jest taka, że ludzkość jest skrajnie rozdrobniona politycznie i to już jest jakiś postęp w stosunku do zupełnej pustki.
02-05-2011 15:51
Malaggar
   
Ocena:
0
"dyskwalifikacja za podróże z prędkością nadświetlną
Ale to jest FTL bo tak, czy FTL bo wykorzystujemy jakąś mniej lub bardziej poważnie braną pod uwagę przez fizyków możliwość?

wymyślcie sobie co chcecie" to różni MG mogą mieć skrajnie różne wizje ogólno-galaktyczne, w efekcie czego powstaną skrajne rozbieżności między różnymi wersjami, w efekcie czego Nemesis traci swoją funkcję jako setting - przestaje sprawdzać się jako platforma porozumienia między graczami
Albiorixie, ale czy tak nie dzieje się z prawie każdym settingiem pod dowolny system? MG mają różne wizje, część rzeczy wyrzucają, część dodadzą od siebie i już mamy rozbieżności, czasem skrajne.
02-05-2011 15:56
27532

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+2
"traci swoją funkcję jako setting - przestaje sprawdzać się jako platforma porozumienia między graczami"

Wow, to do tego służą settingi? Zawsze myślałem, że ich celem jest móc zagrać bez pierdzielenia się z samodzielnym opisywaniem każdej bzdury, czyt. wyręczenie z nadmiaru wysiłku.

Ale nie, najwyraźniej setting służy do gadania.
02-05-2011 15:59
Malaggar
   
Ocena:
0
@Aure: Ale służy i do gadania, co kiedyś było widać na forum (dawno temu, kiedy byliśmy młodzi i piękni) - ludzie rozmawiali o settingach zarówno na podstawie podręczników, jak i własnej wizji i to były jedne z najciekawszych rozmów jakie miały miejsce w historii poltka.
02-05-2011 16:02
Albiorix
   
Ocena:
+2
Platforma komunikacji między graczami polega na tym, że jeśli grałem u MG X w Warhammera a potem idę grać do MG Y grać w Warhammera to mam z MG wspólny język. MG może mi powiedzieć "wiesz, w moim świecie była wojna między Imperium a Bretonią a poza tym jest więcej broni palnej i więcej Skavenów". Mimo tych zmian, jest za pewne sporo punktów wspólnych - wspólni bogowie, ogólna koncepcja kultury, polityki i militariów Imperium i okolicznych państw, chaos itd. Mamy więc bazę pojęć i informacji która ułatwia komunikację graczy z MG, tworzenie postaci, prezentowanie realiów konkretnej kampanii.

Nie ma tego w systemach autorskich, czego efektem jest konieczność spędzenia X godzin przed grą na przekazywaniu graczom realiów od podstaw. Setting "wymyślcie sobie co chcecie" tak samo.
02-05-2011 16:34
Neurocide
   
Ocena:
+1
Pochwalam redukcję planet do 3, na tych planetach można grać bardzo długo. Fajnie, że jest tu też spora otwarta furtka dla własnej inwencji - po to cholera pokazało się SW między innymi, żeby zapełnić lukę dla systemu typu generic. Wolę taką wersję niż kupę pokroju Gasnących Słońc - tam gęstsza, tam luźniejsza, gdzieniegdzie brązowa gdzie indziej brunatna, ale wszystko co ją łączy to porcelanowa muszla.

Wolę Nemezis, z których mogę sobie spokojnie wyciąć psionów - bo stara prawda mówi, że dobry psion to martwy psion.
03-05-2011 10:50
Albiorix
   
Ocena:
0
Nemesis ma jak dla mnie kilka przewag nad GS:
- Nie jest sredniowieczne
- Nie ma wszedzie jakichs gildii i rodow
- Swiat jest wiekszy
- Slonca nie gasna. To byl strasznie glupi motyw.
- SW

Natomiast pomysl opisania 3 planet i zostawienia pozostalych 400 milionow gwiazd w tym kolo 90 tysiecy ludzkich kolonii inwencji MG jak mi sie nie podobal tak mi sie dalej nie podoba. To tak jakby w Warhammerze zamiast Starego Swiata opisano 50 metrowy odcinek drogi miedzy niezbyt znaczacymi wioskami w Talabeklandzie a o reszcie swiata wspomniano ze jest duzy i jest fantasy.
03-05-2011 11:29
27532

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Porównanie do drogi jest absurdalne. Nie powinieneś myśleć proporcją, lecz potencjałem wykorzystań. Potencjał wykorzystań drogi jest niewielki - gospoda, bandyci, zwierzołaki, orkowie. Każda z trzech planet jest samodzielnym światem i chociaż sam nie chciałbym uczestniczyć w kampanii, która by się do jednej z nich ograniczała, to kampania skupiająca się na nich trzech ma pełne prawo bytu.

Jeżeli chcesz myśleć proporcją, to zestaw dowolny znany Ci świat SF z Planescapem, gdzie każdy z kilkunastu (kiluset?) niezależnie istniejących kosmosów jest nieskończony. Wtedy nawet szczegółowo opisana Droga Mleczna staje się kwarkiem.

---

Swoją drogą, wolałbym w WFRP zobaczyć jedną, sensownie opisaną drogę, z fajną karczmą, dwoma ciekawymi wioskami + miastem rozpisanym jak Middenheim w "Mieście Białego Wilka", niż wyłapywać ubogie akapity o kontynentach i krainach, gdzie Nigdy przez sto kilkadziesiąt sesji nie byłem. Kilka lat gry ograniczało się do Imperium + k4 sesji w Bretonii + 1 sesji w krainie Tomb Kingsów (jakkolwiek by się nazywała).

---

http://bialylew.blogspot.com/2010/ 03/settingomania-opis-choroby.html
03-05-2011 11:46
Albiorix
   
Ocena:
+2
I Ty i Key-Ghawr pakujecie do jednego wora dwie tendencje dokładnie przeciwne: szczegółowe settingi i szerokie settingi.

Mając do opisania duży świat i ograniczoną ilość autorów
możesz albo opisywać cały pobieżnie albo po kawałku szczegółowo.

Oczywiście ogromny wydawca typu TSR może opisać Forgotteny całe i szczegółowo wydając po drodze setkę dodatków i jeszcze znajdując na nie kupców. Ale takich wydawców jest raptem kilku, pozostałe tysiące muszą wybierać między szerokością a głębokością.

I moim zdaniem opis płytki a szeroki dużo lepszy jest właśnie do wypełniania własną inwencją niż szczegółowy opis jednej wioski. Mając po 3 akapity o 15 krainach mogę dowolny z tych konceptów rozwinąć we własną szczegółową wizję lub dodać 16 krainkę. Ba, mam już jakąś sugestię jakich sąsiadów i jakie położenie na mapie mogłaby mieć moja 16 krainka.

Mając szczegółowy opis jednej krainki i informację, że gdzieś tam jest ich jeszcze 14 mogę grać w szczegółowo opisanym miejscu (dokładnie to na co narzeka Key-Ghawr - "uououo, zbyt szczegółowy opis pęta mą inwencję") albo mogę sobie zapełnić czymkolwiek którąś z 14 pozostałych białych kart - czyli to samo co mogłem w pierwszym przypadku tylko ze słabszą bazą inspiracji.
03-05-2011 12:40
Malaggar
   
Ocena:
0
żeby zapełnić lukę dla systemu typu generic A to taka luka istniała?

Przychylam się do zdania, że lepszy płytki a szeroki opis, który nakreśli mi różne konwencje i klimaty jakie proponują autorzy, da pojęcie o świecie gry i bazę do wymyślania swoich elementów, oraz pozwoli uniknąć rozczarowania wynikającego z totalnego rozminięcia się moich oczekiwań z tym, co założyli twórcy.
Bo dokładny opis jednej wioski (że będę się trzymał tej przenośni) jest mi zupełnie niepotrzebny, z kilku powodów, które wymieniono już wyżej.
A do tego pomyślcie, zmieniacie drużynę, zaczynacie z nią wchodzić w nowy setting i po raz kolejny trafiacie do tej samej wiochy z tymi samymi relacjami międzyludzkimi.
03-05-2011 12:52
Neurocide
   
Ocena:
0
A ile miałeś w po Polscku generyków?
04-05-2011 12:52
Malaggar
   
Ocena:
0
A ilu znasz RPGowców trzymających się tylko systemów po polsku? Bo ja ani jednego...
04-05-2011 13:06

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.